wtorek, 18 sierpnia 2015

łezki

W moim drucianym świecie jakaś chwilowa cisza zaległa... Pochłonęły mnie warsztaty i własny warsztat, w którym przez te upały niewiele się działo. Zamienił się warsztat na strychu na saunę na na strychu. Dobrze, że dziś ciut chłodnie, choć nie wiele to może tam tez temperatura wyluzuje :)





a tym czasem z nrzędziami powędrowałam do ogródka pod lipę i takie cuda stworzyłam...

komplet powstały na zamówienie....
Mam ostatnio słabość do niebieskiego, a może przez te upały i brak deszczu powstały niebieskie kropelki....